Angelika trafiła do Kliniki po wypadku komunikacyjnym, który zmienił jej życie... Ta śliczna nastolatka jest ofiarą wypadku komunikacyjnego, w wyniku którego zapadła w śpiączkę i przez 15 miesięcy była pacjentką „Budzika”. Angelika mimo bólu i niedogodności dzielnie stawiała czoła intensywnej rehabilitacji jakiej była poddawana, wspierana przez Mamę oraz osoby zaprzyjaźnione w Klinice.

Link do zbiórki: https://zrzutka.pl/cb5y98 Już tylko 3 dni trwa zbiórka na komorę hiperbaryczną do kliniki „Budzik” dla dzieci, w Warszawie. Pomożecie? Dziękujemy!  

Czerwone Noski wracają do Kliniki Budzik. Wczoraj, po raz pierwszy od marca, Czerwone Noski odwiedziły pacjentów Klinika Budzik!    

Przypominamy o zbiórce na komorę hiperbaryczną (inicjatywa rodziców Mai), która w przyszłości może służyć wszystkim dzieciom w Klinice „Budzik”. https://zrzutka.pl/cb5y98 Gorąco zachęcamy do wsparcia tej inicjatywy i wzięcia udziału w zbiórce oraz udostępniania!

Jest środek wakacji, trawa zielona, słoneczko grzeje, a w klinice „Budzik” dla dzieci zajęcia z muzyką odbywają się pod chmurką. Prowadzi je Ania Anahata, która chce dzielić się muzyką z innymi, przy użyciu wielu instrumentów.

Po 7 latach zieleń wokół kliniki „Budzik” dla dzieci, w Warszawie, jest nie do poznania. W  2016 roku, w Lubelskiej pracowni Garden Concept, powstał projekt, z inicjatywy architekta krajobrazu Wojciecha Januszczyka oraz dyrekcji Fundacji "Akogo?", który wypełnił plac obok kliniki. Inicjatywa  budowy ogrodu przy Klinice "Budzik" zrodziła się  podczas realizacji konkursowego  "Ogrodu Snu", w sierpniu 2015 roku, który promował działalność Fundacji i Kliniki.

To już ostatnia niespodzianka przygotowana przez nas na tegoroczne obchody „Dnia dziecka”. W tym roku nie mogliśmy zaprosić gości do naszej kliniki, do środka. Spotkanie mogło się odbyć na zewnątrz, a że pogoda była ostatnio kapryśna, to zamiast 1 czerwca spotkaliśmy się 1 lipca! W imieniu Fundacji „Akogo?” i wszystkich podopiecznych kliniki „Budzik”, również opiekunów i personelu, pięknie dziękujemy za to niezwykłe spotkanie. Dzisiaj nawet chowaliśmy się do cienia przed słońcem…